Welcome Home

LP ZPR Records

Rok wydania1990

  1. O! Hej tam na górze Lyrics Credits 4:38
    O! Hej tam na górze
    Jak to się stało że tak niski lot
    Oł chyba się chmurzy
    Pora opadać a tak dobrze szło

    Oł czemu się bronisz
    Zawsze lubiłeś taką mocną grę
    Oł już Cię nie chroni
    Czerwony kolor papierowy ster

    Nie zawsze jedzie choć się kurzy
    Nie każdy zdrowo mija dno

    O! Hej tam na górze
    Nie nauczyłeś mnie pokornie słuchać słów
    Oł więc niech się chmurzy
    Ja lubię burzę a Ty zniżysz kurs

    Nie zawsze jedzie choć się kurzy
    Nie każdy zdrowo mija dno

    Plama dołek statystyczny
    Plama przekroczyłeś plan
    Plama stan przednich krytyczny stan

    O! Hej tam na górze
    Jak to się stało że tak niski lot
    Oł chyba się chmurzy
    Pora opadać a tak dobrze szło

    Nie zawsze jedzie choć się kurzy
    Nie każdy zdrowo mija dno

    Plama dołek statystyczny
    Plama przekroczyłeś plan
    Plama stan przednich krytyczny stan
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Robert Kalicki, Henryk Baran
  2. Krótki odlot Lyrics Credits 3:50
    Mówiłeś: mogą szczuć
    Sami się poparzą
    Mówiłeś: mogą truć
    Ciebie nie zarażą

    Mówiłeś: umiem żyć
    Nie rozwalą muru
    A zapomniałeś, że
    Zawsze można górą przejść

    A zawsze było cacy, okej
    Aż któregoś dnia
    Ujrzałeś w lustrze śmieci nie twarz

    Sprzedałeś się, to fakt
    Los dał chwilę dobrą
    Lecz przecież to był żart
    Taki krótki odlot, bo

    I znów jest jakby cacy, okej
    Gdyby nie to szkło
    Co twarz odbija jakby nie tą

    Krótki odlot
    Cukrowa wata na śniadanie
    Krótki odlot, brzydki odlot
    To zawsze trochę mdli kochanie
    Brzydki odlot

    Sami się poparzą
    Ciebie nie zarażą
    Los dał chwilę dobrą
    Na taki krótki odlot

    Krótki odlot
    Cukrowa wata na śniadanie
    Krótki odlot, to brzydki odlot
    To zawsze trochę mdli kochanie
    Brzydki odlot
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Henryk Baran
  3. Wyznawcy praw atomu Lyrics Credits 5:17
    My, którzy wiemy jak
    Skutecznie zamienić w gruzy świat
    Władcy betonu, stali, szkła

    My, którzy wiemy jak
    Bezpiecznie do nowych sięgać gwiazd
    Odkrywcy słońc i DNA

    Przed lustrem tak starannie zakrywamy twarz
    Ze strachu umierając raz po raz

    Ludzie z żelaza, ludzie z brązu
    I ludzie twardych praw
    Zwinni herosi małpich lat

    My nocą po kryjomu rozgrzeszamy grzech
    Wyznawcy praw atomu, niewierzący, że

    Tylko Ty, tylko ja
    Tylko tu, tu się zaczyna - kończy świat
    Tylko tu, tylko tak
    Tylko Ty, tylko ja
    Tylko tu, tu się zaczyna - kończy świat
    Tylko tu, tylko tak

    Boimy się za czułych spojrzeń
    Badamy tętno słów
    Dzielnie wznosimy gruby mur

    A nocą po kryjomu rozgrzeszamy grzech
    Wyznawcy praw atomu, niewierzący, że

    Tylko Ty, tylko ja
    Tylko tu, tu się zaczyna - kończy świat
    Tylko tu, tylko tak
    Tylko Ty, tylko ja
    Tylko tu, tu się zaczyna - kończy świat
    Tylko tu, tylko tak

    My, którzy wiemy jak
    Skutecznie zamienić w gruzy świat
    Władcy betonu, stali, szkła
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Robert Kalicki, Henryk Baran
  4. Jej głos po tamtej stronie Lyrics Credits 4:30
    droga cię poniesie, zaprowadzi i tak
    droga poza siebie, długa droga w dal
    dadzą ci karabin, żebyś zawsze miał
    oczy jasne, ramię twarde zimne jak stal


    jeszcze raz jej włosy w dłoniach będziesz miał
    poszybuje w niebo zapach wiatru i ciał
    jeszcze raz, ostatni raz powtórzysz to jej
    potem się zawali ziemia, skończy się sen


    a jej glos po tamtej stronie
    nie dogoni cię
    a jej głos po tamtej stronie
    nie dogoni cię


    stutonowa brama przetnie wszystko to co masz.
    dadzą ci tu świeżą wodę i świeżą twarz
    skrzydła ci urosną, aż poczujesz ich ból
    ołowianym mostem nagle stoczysz się w dół


    a jej glos po tamtej stronie
    nie dogoni cię
    a jej głos po tamtej stronie
    nie dogoni cię


    droga cię poniesie, zaprowadzi tak
    droga poza siebie, długa droga w dal
    dadzą ci karabin, żebyś zawsze miał
    oczy jasne, ramię twarde zimne jak stal



    a jej glos po tamtej stronie
    nie dogoni cię
    a jej głos po tamtej stronie
    nie dogoni cię
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Piotr Zander, Robert Kalicki, Henryk Baran, Artur Malik
  5. Malowany krem Lyrics Credits 4:36
    Blask się na Ziemi kruszył
    Była wyspa, on i ja
    Słońce moczyło uszy
    W złotej pianie ciepłych fal

    On malował noc i dzień, i tak
    Patrzył na mnie nie widząc nic
    Gorący wiatr dosuszał
    Skórę malowanych ciał

    Ja marzyłam, żeby choć raz
    Byłam mu snem po nocy
    Córą koralowych raf
    Kiedy mrużyłam oczy
    Zgłębiał mroki chińskich ciał

    W każdym z nich jakby trochę byłam
    Lecz naprawdę nie widział mnie
    Gdy jego dłoń gładziła
    Czekoladową pierś

    A ja nadal o nim marzyłam
    Jedząc czekoladowy krem

    Maluj, maluj co się da
    Czaruj usta, uda, twarz

    Muzą posłuszną byłam
    On za płótnem stał i stał
    Bezludną wyspę pokryły
    Metropolie nagich ciał

    Trwało by tak, lecz nagle wszystko zalał
    Ten mój czekoladowy krem

    Maluj, maluj co się da
    Smaruj usta, uda, twarz
    Maluj, maluj co się da
    Smaruj usta, uda, twarz

    Bo czasami kończy się miło
    Gdy czekoladowy krem leje się
    Leje się, leje się

    Maluj, maluj co się da
    Smaruj usta, uda twarz
    Maluj, maluj co się da
    Smaruj usta, uda twarz
    Maluj, maluj co się da
    Smaruj usta, uda twarz
    Maluj, maluj co się da
    Smaruj usta, uda twarz

    Maluj, maluj co się da
    Smaruj usta, uda twarz
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Robert Kalicki, Henryk Baran
  6. Rzuć broń (I cześć bohaterom) Lyrics Credits 3:31
    Widziałam kiedyś dłoń człowieka
    Dyszała ogniem czarnych luf
    A w koronie palców tryumfująca stal
    Woda i ogień "za pan brat"

    Widziałam inną dłoń człowieka
    Żałośnie kruchy ołtarz snów
    Pokonane zamki, wypalony trakt
    Miał jedenaście lat

    A potem przyszedł wiatr i kosił
    I to był rekordowy plon
    Dłoń stalowych palców i ta druga dłoń
    Dwie siostry w martwą toń

    Święty rzeczy porządek
    Święty cel a świat
    Kropla o kropli
    Umiera i tak

    Rzuć broń!
    I cześć bohaterom
    Rzuć broń!
    Wymażmy ich cień
    Rzuć broń!
    I tak ich za wielu
    Rzuć broń!

    Długo żyją w szafach pierwsze armie
    Ołowiany czołg, z papieru hełm
    Cień bohatera, sinoszara twarz
    Wygodnie rośnie w nas

    Święty rzeczy porządek
    Święty cel a świat
    Kropla o kropli
    Umiera i tak

    Rzuć broń!
    I cześć bohaterom
    Rzuć broń!
    Wymażmy ich cień
    Rzuć broń!
    I tak ich za wielu
    Rzuć broń!
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Piotr Zander
  7. Sypie się czas Lyrics Credits 5:00
    Sypie się czas, koło toczy się
    Jesteś jak garść kamieni
    Trochę piachu, trochę łez

    Zrywa się wiatr, znowu woła dzwon
    Jesteś jak wiotkie drzewo
    Doświadczane z wszystkich stron

    Plączą się drogi, nie topnieje mrok
    Jak drogowskazów coraz więcej rąk

    A Ty tylko to: ruszaj drogą
    Gdzie się otwiera krok
    Nogi niech Cię powiodą
    Na Tobie znany ląd

    Mówią, że jest, że już nadszedł dzień
    Krzyczą, ze ciągle jej nie ma
    Że znów gdzieś rozmyła się

    A Ty jak dąb na rozstajach dróg
    Okna na cztery strony
    Zatrzeć ślady setek nóg

    Plączą się drogi, nie topnieje mrok
    Jak drogowskazów coraz więcej rąk

    A Ty tylko to: ruszaj drogą
    Gdzie się otwiera krok
    Nogi niech Cię powiodą
    Na Tobie znany ląd

    Plączą się drogi, nie topnieje mrok
    Jak drogowskazów coraz więcej rąk

    A Ty tylko to: ruszaj drogą
    Gdzie się otwiera krok
    Nogi niech Cię powiodą
    Na Tobie znany ląd
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Robert Kalicki, Henryk Baran
  8. Z serdecznymi życzeniami dla P.Z. Lyrics Credits 3:45
    Dwa deko kitu zanim wpadnie Ci w sieć
    Co to kosztuje jeśli musisz to mieć
    Jeszcze ten raz zrobisz ten gest
    Chwila zachwytu i trafiona i jest

    Nie ma odwrotu taki motor jak Ty
    Paniczne próby męskiej gwardii sił
    Utrzymuj ten mistrzowski styl
    Chwila kłopotów i wypadasz z tej gry

    Wrócisz tu jeszcze i długo nie odejdziesz stąd
    To już nie dreszcze, to dyskoteka pustych rąk

    Bierz ją, bierz
    Za każdą cenę kupisz, przecież wiesz
    Spiesz się, spiesz
    Mój Koguciku spiesz

    Wrócisz tu jeszcze i długo nie odejdziesz stąd
    To już nie dreszcze, to dyskoteka chorych rąk

    Bierz ją, bierz
    Za każdą cenę kupisz, przecież wiesz
    Spiesz się, spiesz
    Mój Koguciku spiesz
    Mój Koguciku spiesz
    Mój Koguciku spiesz
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Robert Kalicki, Henryk Baran
  9. Słona mamona Lyrics Credits 3:45
    Słodki miód i lepki miód
    A miłość tutaj jakaś słona
    Słony wiatr i słona mgła
    Gorzkawy mrok

    Słona mamona, słona mamona
    Słona mamona, słona mamona
    Słona mamona

    Lepki miód i słodki miód
    A miłość tutaj jakaś słona
    Słony pot i słona łza
    Gorzkawy mrok

    Słona mamona, słona mamona
    Słona mamona, słona mamona
    Słona mamona

    Kusiło Cię to tyle lat
    Plik nagich zdjęć, filmowy świat
    Czerwony mrok, pisany grzech -
    Co noc wołały Cię

    A na jej włosach ślady rąk
    Filmowy klimat spłynął stąd
    Została noc, banalny strach
    I aż po dach

    Słona mamona, słona mamona
    Słona mamona, słona mamona
    Słona mamona

    Kolejny kadr (kolejny kadr)
    Kolejny kadr (kolejny kadr)
    Kolejny kadr (kolejny kadr)
    Kolejny kadr

    Kusi go i woła go
    Tak długo, aż go nie przekona
    Byle błysk, pijany krok
    Rozpali krew

    Słona mamona, słona mamona
    Słona mamona, słona mamona
    Słona mamona

    Słona mamona, słona mamona
    Słona mamona, słona mamona
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Piotr Zander, Robert Kalicki, Henryk Baran, Artur Malik
  10. Welcome Home, Bóg w dom Lyrics Credits 2:25
    Płomienie, płomienie
    Niepewność nóg
    Milczące kamienie
    W ołowiu dróg

    Mogło być gorzej niż jest
    Mógł nie przydarzyć się kres

    Ale Welcome Home
    Welcome Home
    Welcome Home
    Bóg w dom

    Zawieje, zamiecie
    Nieufność rąk
    Mozolnie po świecie
    Zbierany dom

    Mogło nie zdarzyć się nic
    Mogła już zawsze się śnić

    Jednak Welcome Home
    Welcome Home
    Welcome Home
    Bóg w dom
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Henryk Baran

pl_PLPolish