Piękna Pani Meluzyna (Live)
RADIO LUBLIN / ROCK HOUSE ENTERTAINMENT
Rok wydania2021
-
I po co mi ta wojna,
Ten bój do krwi ostatniej,
Mizerne argumenty
A myśli jak petardy?
I po co mi ta wojna,
Jeżeli krew jest moja
I mój chybiony atak
I moja też historia?
Ziemia w ogniu wokół nas
To nie miało być aż tak
Nie musiało być, a patrz
Ziemia w ogniu wokół nas
Te moje wszystkie klęski
Mój zwycięstw niedostatek
Tryumf co szybciej skończyć
Zamierza się niż zacząć
To po co mi ta wojna
Którą samotnie toczę
Jeżeli ziemi w ogniu
Nie widzę w twoich oczach?
Ziemia w ogniu wokół nas
To nie miało być aż tak
Nie musiało być, a patrz
Ziemia w ogniu wokół nas
AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
KOMPOZYTOR: Maciej Muraszko -
Dla tych, co mają już w bród
Dla tych, co wiernie czekają
Ten uśmiech słodki jak miód
Słowa, co siły dodają
Niby daleka, a czuła jak matka
Raz jak podlotek, raz jak prababka
Jak żyć, w co wierzyć, co jeść
Dzięki pani już wiem
Widziałam panią wczoraj, widzę panią od nowa
Zakłopotany gość wydukał ledwo dwa słowa oh
Raz był jak burak, raz blady jak ściana
Trafiony celnie wreszcie padł na kolana
I teraz pani już wie, kogo chce bardziej niż mnie
Droga pani z telewizji
Co wieczór cała drżę, gdy tak dzielnie pani
Bój toczy srogi z zabobonami
I aż brakuje mi tchu
Droga pani z telewizji
Niewielki móżdżek mam i nie jestem w stanie
Zdań wielce mądrych tuzin wkuć na pamięć
Bo pełno w nich trudnych słów
Droga pani z telewizji
Co wieczór cała drżę, gdy tak dzielnie pani
Bój toczy srogi z zabobonami
I aż brakuje mi tchu
Walczy pani niczym tygrys
Lecz trochę wstyd, że tępe łby nad wyraz krzepko
Okłada pani własną piątą klepką
A potem chowa ją znów
Dla tych, co mają już w bród
Dla tych, co wiernie czekają
Ten uśmiech słodki jak miód
Słowa, co siły dodają
Niby daleka, a czuła jak matka
Raz jak podlotek, raz jak prababka
Jak żyć, w co wierzyć, co jeść
Dzięki pani już wiem
Droga pani z telewizji
Co wieczór cała drżę, gdy tak dzielnie pani
Bój toczy srogi z zabobonami
I aż brakuje mi tchu
Wielki pani obiektywizm
Zapewne sprawia, że tak celne są pytania
Lecz nie znam wciąż własnego pani zdania
Choć cała zmieniam się w słuch
Choć cała zmieniam się w słuch
Zmieniam się w słuch
AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
KOMPOZYTOR: Jacek Skubikowski -
A kiedy będziesz szeptać jej do ucha
Te wszystkie kłamstwa, które znam
To nie zapomnij, ona słucha
Bo nie zna Ciebie, tak jak znam Cię ja
I będzie ufnie chłonąć wszystkie słowa
Naiwnie wierzyć w każdy gest
I nie zrozumie nic,
Bo ona jest tylko plastrem na samotny dzień
Słowa, jak węże do ucha
Słowa, jak opium i miód
Ona, tak chętnie ich słucha
Słowa, poznałam je już
A kiedy będziesz szeptać jej do ucha
Te opowieści, w które sam
Nie chciałbyś wierzyć, nie chciał słuchać
Bo wiesz, powtarzasz je nie pierwszy raz
A ona łowi te tańczące słowa
Układa wiersze, wierzy w nie
Bo nie domyśla się, że ona
Jest tylko plastrem na samotny dzień
Słowa, jak węże do ucha
Słowa, jak opium i miód
Ona, tak chętnie ich słucha
Słowa, poznałam je już (2x)
A kiedy będziesz szeptać jej do ucha
Te wszystkie kłamstwa, które znam
To nie zapomnij, ona słucha,
Bo nie wie tego co znam dobrze ja
Słowa, jak węże do ucha
Słowa, jak opium i miód
Ona, tak chętnie ich słucha
Słowa, poznałam je już (2x)
AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
KOMPOZYTOR: Jarosław „Jasiek” Kidawa -
Wiosna ma smak tęsknoty
I bladożółtych liści
Miejskiego kurzu zapach
Piwa w podziemnym przejściu
Wiosna się ciągle waha
I spóźnia się jak tramwaj
I niespokojną zimę
Odsypia w miejskich parkach
Wiosna ma zapach żalu
I spalin na ulicach
I spóźnia się jak tramwaj
I ciągle każe czekać
Na pierwszy dotyk Słońca
Na kolor na ulicy
I na wiewiórki w parku
I szepty ciche
A ja mam dość,
Ja tańczę po niebieskim niebie
I szlaki już przecieram
Ode mnie do Ciebie
I niecierpliwie myśli zbieram do podróży
Żeby w podróży wolnością je odurzyć
Wiosna ma smak tęsknoty
I blado-żółtych liści
Miejskiego kurzu zapach
Piwa w podziemnym przejściu
Wiosna się ciągle waha
I spóźnia się jak tramwaj
I niespokojną zimę
Odsypia w miejskich parkach
Wiosna ma zapach żalu
I spalin na ulicach
I spóźnia się jak tramwaj
I ciągle każe czekać
Na pierwszy dotyk Słońca
Na kolor na ulicy
I na wiewiórki w parku
I szepty ciche
A ja mam dość,
Ja tańczę po niebieskim niebie
I szlaki już przecieram
Ode mnie do Ciebie
I niecierpliwie myśli zbieram do podróży
Żeby w podróży wolnością je odurzyć
Słowom uchylam cicho przeogromną przestrzeń
By jeszcze nie zasnęły, nie zasnęły jeszcze
I żeby tańczyć mogły po niebieskim niebie
Już im szykuję drogę ode mnie do Ciebie
A ja mam dość,
Ja tańczę po niebieskim niebie
I szlaki już przecieram
Ode mnie do Ciebie
I niecierpliwie myśli zbieram do podróży
Żeby w podróży wolnością je odurzyć (2x)
A ja mam dość
Po niebieskim niebie
A ja mam dość
Ode mnie do Ciebie
I niecierpliwie myśli zbieram do podróży
Żeby w podróży wolnością je odurzyć
AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
KOMPOZYTOR: Marek Jackowski -
Przychodzisz - odchodzę, choć jestem tuż obok
W nieczułość uciekam i chowam się w noc
Zapalam dwie gwiazdy zamglone nad drogą
Byś widział, lecz błądził i kluczył przez mrok
Dwie nadzieje nierozsądne, dwie tęsknoty nieprzytomne
Wodospady tylu wspomnień, drogi dwie
Dwie nadzieje nierozsądne, dwie tęsknoty nieprzytomne
Wodospady tylu wspomnień, drogi dwie
Do ciebie i do mnie
A jeśli nie znikam to skrzydła rozwijam
Choć serce nie daje nadziei na lot
Daruję ci chwile, lecz ślady zacieram
Byś krążył nim znajdziesz znów drogę przez noc
Dwie nadzieje nierozsądne, dwie tęsknoty nieprzytomne
Wodospady tylu wspomnień, drogi dwie
Dwie nadzieje nierozsądne, dwie tęsknoty nieprzytomne
Wodospady tylu wspomnień, drogi dwie
Do ciebie i do mnie
AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
KOMPOZYTOR: Robert Kalicki -
Jest taka chwila, która niesie
Prosto do nieba tak jak rak
I bronię się i bronić nie chcę
Chociaż mnie jak na dłoni masz
Jest taka chwila, której pragnę
Każdym oddechem, kroplą krwi
Choć nocą czarną łamie skrzydła
I muży to, co w dzień się śni
Moja miłość jak huragan
Moja siła, moja zdrada
Skrzydła łamie, sny wykrada
Taka miłość jak huragan
I jest nadzieja, która skrzydła
Rozwija chociaż grozi świat
I siłę ma i musi wygrać
Chociaż jak nóżka leczy nas
A siła jak wiosenna burza
Co przez mój świat przetacza się
I mocno wierzę i chcę wierzyć
Że jednak nie oszczędzi mnie
Moja miłość jak huragan
Moja siła, moja zdrada
Skrzydła łamie, sny wykrada
Taka miłość jak huraganAUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
KOMPOZYTOR: Maciej Muraszko -
Kolejny raz udało się
Nie przychodź znów
Tej, która wciąż czekała tu
Nie znajdziesz już
Nie chciałabym przyznawać się
Do takich chwil
I twarda i znów silna być
Wolałabym
Więc teraz pozwól sercom odpocząć
I nie rań, wojen nie chcę już toczyć
Bo teraz pytam czasu czy zechce
Umierać gdy umiera serce
Nie słuchasz już, porywa cię
Pędzący świat
I tylko mnie samotnych nas
Naprawdę żal
Bo trudno mi uwierzyć, że
Jest jeszcze gdzieś
Cieplejszy wiatr, co tak jak ja
Poniesie cię
Więc teraz pozwól sercom odpocząć
I nie rań, wojen nie chcę już toczyć
Bo teraz pytam czasu czy zechce
Umierać gdy...
Więc teraz pozwól sercom odpocząć
I nie rań, wojen nie chcę już toczyć
Bo teraz pytam czasu czy zechce
Umierać gdy umiera serce
AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
KOMPOZYTOR: Jarosław „Jasiek” Kidawa -
W pochmurny dzień.gdy szary cień.
Przesłoni barwy świata nam
Odezwij się, przywołaj mnie
Tak bardzo nie chcę zostać sam
W bezgwiezdną noc gdy ciemna moc
Odbiera każdą radość nam
Odezwij się, przywołaj mnie
Tak bardzo nie chcę zostać sam
Widzę już piękne złote przestrzenie
Oblane słońcem korony drzew
Łąki niebieskie, gdzie kwitnie marzenie
Różowej muszli syreni śpiew
Tańczące słonie, beztroskie maje
Czułe potwory, piękne rusałki
Wszystko to widzę, wszystko poznaję
Żywe obrazy z dziecięcej bajki
W pochmurny dzień.gdy szary cień.
Przesłoni barwy świata nam
Odezwij się, przywołaj mnie
Tak bardzo nie chcę zostać sam
W bezgwiezdną noc gdy ciemna moc
Odbiera każdą radość nam
Odezwij się, przywołaj mnie
Tak bardzo nie chcę zostać sam
Widzę okręty, morską głębinę
Perły ukryte na samym dnie
Świetliste kręgi po których płynę,
Aby odnaleźć przeszłości cień
Tajemne przejścia, sezamu bramy
Dzielnych rycerzy, zaklęty czas.
Wszystko jak dawniej jak w bajkach mamy
Gdy wielki spokój otaczał nas
Weź mnie ze sobą do kraju baśni
Pójdę za Tobą, gdy szepniesz zaśnij...
AUTOR TEKSTU: Krzysztof Gradowski
KOMPOZYTOR: Andrzej Korzyński -
Za ścianą albo jeszcze bliżej
Żyli gdzieś niedaleko stąd
On dla niej zbierał łzy szczęśliwe
Ona księżyce w czarną noc
Ona wierzyła, że on czeka
A w jej istnienie wierzył on
Lecz mijał czas i sen gdzieś przepadł
A dróg ich nie skrzyżował los
Bo życie snem potrafi być
Albo historią cudną
Lecz gdy usuwa się spod stóp
To kochać je tak trudno
Komu potrzebna taka miłość
Jeśli nikomu już nie żal
Ani księżyców, które śniła
Ani tych łez, co dla niej miał
Komu potrzebna taka miłość,
Która nie zjawia się na czas
Mogli jak łodzią w życie płynąć
Gdyby spotkali się choć raz
Bo życie snem potrafi być
Albo historią cudną
Lecz gdy usuwa się spod stóp
To kochać je tak trudno
Nad nimi los nie schylił się
Zamknął oczy
Którędy iść by w gąszczu dróg
Nie przeoczył nas
Bo życie snem potrafi być
Albo historią cudną
Lecz gdy usuwa się spod stóp
To kochać je tak trudno
To kochać je tak trudno
To kochać je tak trudno...
AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
KOMPOZYTOR: Robert Kalicki -
Była akurat niedziela
I czas leniwie się toczył
Na placu przy kościele
Spotkały się ich oczy
Utonął w jej błękitach
I wzrokiem wodził za nią
On z diabłem za koszulą
A ona jak anioł
I kiedy noc nad miastem
Rozplotła czarne włosy
Pod jej uśpione okna
Przywiodły go te oczy
I stać się nie powinno,
Lecz nocy tej się stało
On z diabłem za koszulą
I ona jak anioł
Taka zwykła historia
Była noc niespokojna
I po prostu się stało
To, co stać się musiało
Nienajlepsza historia,
Bo ta noc niespokojna
Zawróciła jej w głowie
I nieszczęście gotowe
A potem świt ją zbudził
I jego już nie było
Taka podróżna była
Jego płomienna miłość
Lecz noc tak była czarna,
Tak czarna i za zimna
I łzy jej za gorące
A ona niewinna
Taka zwykła historia
Była noc niespokojna
I po prostu się stało
To, co stać się musiało
Nienajlepsza historia,
Bo ta noc niespokojna
Zawróciła jej w głowie
I nieszczęście gotowe
Życie dalej się toczy,
Czas się sączy ospale
On z diabłem gdzieś się włóczy
A ona jak grzech została
Trzeba się było ratować
I drzwi mu nie otwierać,
Bo teraz co noc musi
Z miłości umierać
Taka zwykła historia
Była noc niespokojna
I po prostu się stało
To, co stać się musiało
Nienajlepsza historia
On ją dawno zapomniał
Lecz zawrócił jej w głowie
I nieszczęście gotowe
AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
KOMPOZYTOR: Jarosław „Jasiek” Kidawa -
Kiedy gna znów przed siebie
W powodzi deszczu i łez
Tylko tłok w siódmym niebie
Sprawia, że wciąż tu jest
Czerwony smak ryzyka
To zjawia się, to znika
Ta autostrada sunie szlakiem gwiazd
Posłuszna rytmom jego rąk
Wiruje pod kołami znów
Siedem mil krainy snów
Tej autostrady szum głęboki
Łaskawie mruczy mu do snu
A serc złamanych gorzkie łzy
Drążą asfalt szarych dni
A ona czeka
Ona wciąż czeka
Cierpliwie liczy dni gdy on
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
On poznał każdy cal tej drogi
Kreślił jej mapy innych tras
O lepszych krajach też wszystko wie
Jakiś cud obiecał jej
I ona czeka
Ona wciąż czeka
Cierpliwie liczy dni a on
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Daj Boże żeby w końcu zabrał ją
A ona czeka
Ona wciąż czeka
Cierpliwie liczy dni a on
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
Zjawia się i znika
Śliczny taki - Mister of America
AUTOR TEKSTU: MAŁGORZATA OSTROWSKA
KOMPOZYTOR: TOM SIDEMAN -
Piękna pani Meluzyna pokochała Pustoraka,
Tak opowieść się zaczyna.
Jaka? Taka Jaka?
Taka To, co dzieje się na lądzie,
To pod wodą też się zdarza.
Oto refren tej piosenki,
Który często się powtarza.
Meluzyno, Meluzyno,
Porzuć płonne swe nadzieje.
Odpłyń własną limuzyną,
Świat się śmieje, świat się śmieje.
Ale miłość moi mili,
Jest nieczuła na mądrości.
I dla jednej wspólnej chwili,
Zapomina o śmieszności.
Co się stało, śmieszna sprawa, coś takiego, co za numer!
Coś takiego, to ciekawe, czary mary!
Czary mary, czary mary, to ciekawe!
To ciekawe, śmieszna sprawa, czary mary, czary mary!
Co za numer! To ciekawe.
Mój kochany Pustoraku,
Uwierz w miłość, przyjmij dary.
Coś dla duszy, coś dla smaku,
Czary mary, czary mary!
Ale pan Pustorak stary,
Co po dnie skalistym kroczy.
Nie dał nabrać się na czary,
Nie te oczy, nie te oczy!
Meluzyno, Meluzyno,
Porzuć płonne swe nadzieje.
Odpłyń własną limuzyną,
Świat się śmieje, świat się śmieje.
To co dzieje się na lądzie,
To pod wodą też się zdarza.
Oto morał tej piosenki,
Który często się powtarza.
AUTOR TEKSTU: Krzysztof Gradowski
KOMPOZYTOR: Andrzej Korzyński