Anatomia

LP Savitor

Rok wydania1986

  1. Anatomia, ja płynę, płynę Lyrics Credits 3:50
    Włosy - żeby pragnąć sięgać po nie
    Dłonie - żeby zbudzić pierwszy dreszcz
    Oczy - uwierzyć w zachwyt lustra
    Usta - żeby je karmić głodem moich ust

    Słowa, wytworne słowa
    W ich krzyku milknę, ginę
    Nie wierzę giętkim słowom
    Mó, mów - ja płynę, płynę

    Język - dotykam cię nieśmiało
    Ciało - drętwieję, płonę w dół
    Serce - uderza, trace siły
    Żyły - rozsadza narkotyczny, słodki puls

    Tu niepotrzebne słowa
    Zatrzymaj słów lawiny
    Popatrz dla ciebie tańczę
    I milcz - ja płynę, płynę

    Milcz, miły milcz
    To niemych ciał rozmowa
    Patrz, miły patrz
    Tu niepotrzebne słowa
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  2. Ckliwy melodramat Lyrics Credits 4:45
    Spadło niebo pękło serce
    Ogniem palą czyjeś ręce

    Dało Jej życie toco miało dać
    Usta na ustach i na niebie znak

    Dreszcz się z dreszczem mijał
    W tańcu wiernych serc
    Ale trwa uparcie
    Tamten cień na szybie

    Spokój serca prysnął
    Rozpacz aż do rana
    Mokra twarz w poduszkę
    Ckliwy melodramat

    Melodramat
    Ckliwy melodramat

    Spadło niebo pękło serce
    Ogniem palą czyjeś ręce

    Na szybie cień uparty drżał i trwał
    I mimo burz się nie najgorzej miał

    Układ gwiazd na niebie
    Zodiak czułych serc
    Wszystko może zmienić
    Taki cień na szybie

    Spokój serca prysnął
    Rozpacz aż do rana
    Mokra twarz w poduszkę
    Ckliwy melodramat

    Ckliwy melodramat

    Spokój serca prysnął
    Rozpacz aż do rana
    Mokra twarz w poduszkę
    Ckliwy melodramat

    Ckliwy melodramat
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  3. Gołębi puch Lyrics Credits 4:20
    Ciągle pamiętam zatrzymany czas
    Konwalię na poduszce
    Ciągle i ciągle czekam tamtych łez
    Dotyku tamtych oczu

    Światło w Twoich rękach
    Łagodny puls

    Gdybym ujrzała kiedykolwiek taki film
    Umarłabym ze śmiechu
    Cisza zagrała, wokół nas się wzbił
    Gołębi puch - perfidny kicz

    Światło w Twoich rękach
    Gołębi puch

    Każdym dniem zbijam to
    Deszczem obcych rąk
    Zmywam ślad
    Zabijam to

    Każda noc przynosi znów
    Bezsensowny ból
    Ołów - nie
    Gołębi puch

    Może zapomnieć jeszcze uda się
    Konwalię na poduszce
    Może zduszone nie powróci znów
    Odejdzie gdzieś, wypali się

    Światło w Twoich rękach
    Gołębi puch

    Każdym dniem zbijam to
    Deszczem obcych rąk
    Zmywam ślad
    Zabijam to

    Każda noc przynosi znów
    Bezsensowny ból
    Ołów - nie
    Gołębi puch
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  4. Mam dość Lyrics Credits 3:35
    Kiedy mówisz mi
    Są bezpieczne wyspy
    Nie wierzę
    Kiedy mówisz mi
    Burzę trzeba prześnić
    Nie wierzę
    Kiedy mówisz mi
    Światło musi przeżyć
    Nie wierzę
    Kiedy mówisz mi
    Że wierzysz, wierzysz, wierzysz
    Nie wierzę

    Mam dość
    Nawiedzonych kochanków
    Mam dość
    Histerycznych poranków
    Mam dość
    Świętej wojny od święta
    Losy świata nie leżą w naszych rękach

    Mam dość
    Histerycznych poranków
    Mam dość
    Rachitycznych kochanków
    Mam dość
    Waszych prawd nie pamiętam
    Losy świata nie leżą w naszych rękach

    Widzisz miły, myślę sobie nieraz
    Że uwierzyć warto by, lecz teraz

    Mam dość
    Nawiedzonych kochanków
    Mam dość
    Histerycznych poranków
    Mam dość
    Świętej wojny od święta
    Losy świata nie leżą w naszych rękach

    Mam dość
    Histerycznych poranków
    Mam dość
    Rachitycznych kochanków
    Mam dość
    Waszych prawd nie pamiętam
    Losy świata nie leżą w naszych rękach
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  5. Wstęga Möbiusa Lyrics Credits 4:05
    Tak bardzo się boję,
    Że istnieje tylko jedna, jedyna,
    Strona...

    Na której umiera,
    Moja wielka, wielka miłość.
    A poza tym, nie ma nic...

    I żadnej, żadnej szansy,
    Na drugą,
    Stronę...

    Jeśli nawet,
    Gdzieś, gdzieś, gdzieś, gdzieś, gdzieś, gdzieś, gdzieś,
    Istniejesz...
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  6. Kryształowa Lyrics Credits 3:20
    Powoli zniżył głos
    Był o włos, zupełnie blisko
    Zaszeptał, zaśmiał się
    I objął Cię, widziałem wszystko
    Czerwono-czarna mgła
    Skryła świat jak jadowity dym
    I zanim wrócił wzrok
    Już było po, już wyszłaś razem z nim

    A byłaś dla mnie jak kropla wody
    Aż kryształowa

    Dlaczego to nie ja
    Dlaczego znów nie ja

    Za jeden z Tobą dzień
    Sprzedam się, podpiszę diabli kwit
    Podepczę własny cień
    Żeby być raz z Tobą być po świt

    Bo jesteś dla mnie jak kropla wody
    Aż kryształowa

    Dlaczego to nie ja
    Dlaczego znów nie ja
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  7. 5 lipca Lyrics Credits 3:40
    Schowaj mnie, wymień zamki,
    Ukryj mnie, połam klamki.
    Tam, skąd nie wygna już nikt!
    Schowaj mnie, ukryj, zamknij.

    Otul mnie, siecią snów i słów,
    Osłoń mnie, tarczą ruchu ust.
    Tam, gdzie nie znajdzie mnie strach!
    Ukryj mnie, pokryj cieniem warg.

    Ref.:
    Ciemno, ciemno od gwiazd.
    Piętno, piętno bez nazw.
    Czas pruszy piaskiem pod wiatr!
    Noc płynie statkiem bez dna!

    Schowaj mnie, gdzieś pod niebem brwi,
    Prowadź mnie, tysiąc jeden dni.
    Zanim nie pęknie tam nic!
    Zwołaj mnie, zamnknij świat, jak drzwi.

    Ref.:
    Ciemno, ciemno od gwiazd.
    Więdną, więdną bez nazw.
    Czas pruszy piaskiem pod wiatr!
    Noc płynie statkiem bez dna!

    (3x)
    Ciemno, ciemno od gwiazd.
    Więdną, więdną bez nazw.

    Czas pruszy piaskiem pod wiatr!
    Noc płynie statkiem bez dnaaaa!
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  8. Anka Lyrics Credits 4:35
    Nie mów mu o mnie nic, niech nie przelicza dni,
    Niech śpi spokojnie mocnym snem.
    Jeśli spotkamy się, niech Cię nie zdradzi szept,
    I tak zbyt wielu o tym wie.

    Czuwam nad Tobą, czy świt, czy zmierzch,
    Słucham pod drzwiami bez sił, by wejść.
    Kiedy przez park idziesz z wózkiem co dzień,
    Nie wiem, czy podejść mam - czy nie.

    Nie mów mu o mnie nic, nie mów mu o mnie nic,
    Niech śpi spokojny mocnym snem.
    Jeśli spotkamy się, niech Cię nie zdradzi szept,
    I tak zbyt wielu o tym wie.

    Czuwam nad Tobą, czy świt, czy zmierzch,
    Słucham pod drzwiami bez sił, by wejść.
    Kiedy przez park idziesz z wózkiem co dzień,
    Nie wiem, czy podejść mam - czy nie.

    Nigdy mu nie mów, że znałaś mnie,
    Zostaw to w cieniu, na samym dnie.
    Kiedy przez park idziesz z wózkiem co dzień,
    Zawsze odwracasz twarz - ja wiem.

    Ja wiem,
    Ja wiem.
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  9. Zaklęty sejf Lyrics Credits 3:25
    Tresowane ćmy
    Bronią domów z piór
    Gdzie żyjesz jak
    Dziwny kwiat
    Sztuczny ptak
    Co już nie czuje nic

    Dwa blaszane psy
    Jak wysoki mur
    Tak chronią cię
    Strzegą snu
    W noc i w dzień
    By nie dotknął nikt
    Nie zabrał nikt

    Tak się cenisz, że
    Aż nie wiem, czy warto chcieć

    Zatrzasnęłaś się
    Jak zaklęty sejf
    Ogniotrwały bank
    Jak ukryty skarb

    Milion albo dwa
    Dla takiego, co
    Odkryje szyfr
    Złamie klucz
    Znajdzie drzwi
    Zdusi alarm tak
    Jak ręka głos
    Nim w pancerzu słów
    Skryjesz się jak żółw
    Będzie za późno
    Za późno, za późno już

    Zatrzasnęłaś się
    Jak zaklęty sejf
    Ogniotrwały bank
    Jak ukryty skarb
    (Jak ukryty skarb)

    Zatrzasnęłaś się
    Jak zaklęty sejf
    (Jak zaklęty sejf)
    Ogniotrwały bank
    (Ogniotrwały, ogniotrwały bank)
    Jak ukryty skarb
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  10. Spal go Lyrics Credits 3:25
    Spal go w swoich snach
    Spal go aż do dna
    Zrób kilka cięć
    W zbiorze zdjęć
    Wytnij twarz –
    Niech ma!
    Niech ma!

    Spal go aż po cień
    Spal go, a ten dzień
    Gdy byłaś z nim
    Zamień w dym
    W popiół zmień

    Spal go, zmieć jak kurz
    Żal go, no ale cóż?
    Niech pojmie, że
    Skończył się
    Wpadł na nóż

    Nie mogę spać
    Odkąd wiem, że był
    Nie mogę wstać
    Bo coś ciągnie w tył
    Oglądam sufit co noc
    Ręce drą koc

    Nie mogę żyć, odkąd wiem
    Nie mogę żyć, odkąd wiem
    Na jawie mi się śni
    Zbity do krwi

    Spal go w piecu kpin
    Albo wbij mu klin
    I powiedz, że
    Jeśli źle
    To tylko z nim

    Nie mogę żyć, odkąd wiem
    Nie mogę żyć, odkąd wiem
    Na jawie mi się śni
    Zbity do krwi

    Spal go (x5)
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak

Bonusy

  1. Nasz ostatni taniec Lyrics Credits 4:20
    To chyba nasz ostatni taniec
    Dziś widzisz mnie ostatni raz
    Wyruszam tam, gdzie nikt nie kłamie
    I gdzie przyjaciół każdy ma

    Już nigdy więcej w środku nocy
    Nie będę stukał w twoje drzwi
    Nie będę bitew z tobą toczył
    Powodów nie dam już do kpin

    Wierzyłem w nas
    Ostatni raz
    Wierzyłem w nas
    Ostatni raz
    Znam na pamięć
    Wszystkie twoje kłamstwa
    Więcej nabrać nie dam się

    Od lat wierzyłem twoim słowom
    Choć mało prawdy było w nich
    I często odwracałem głowę
    By nie być świadkiem rzeczy złych

    Pozostań sam na sam ze sobą
    Ja nie uwierzę już w nic
    Zaraz wyruszam w długą drogę
    Co wiedzie na mych marzeń szczyt

    Wierzyłem w nas
    Ostatni raz
    Wierzyłem w nas
    Ostatni raz
    Znam na pamięć
    Wszystkie twoje kłamstwa
    Więcej nabrać nie dam się

    Wierzyłem w nas
    Ostatni raz
    Wierzyłem w nas
    Ostatni raz
    Znam na pamięć
    Wszystkie twoje kłamstwa
    Więcej nabrać nie dam się
    AUTOR TEKSTU: Leszek Pietrowiak
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  2. Kto mi zapłaci za łzy Lyrics Credits 4:05
    Wspaniały, wspaniały, najlepszy żart
    Świat cały za mały miał być, rano powrót na start
    Na schodach ktoś woła: siódma za dwie
    Przez ścianę jak co rano lament, że ledwo starczy na chleb

    W te dni, gdy nie ma nic darmo
    Każdy kwit ma, każdy zna saldo
    W te dni, gdy nie ma nic darmo
    Kto mi zapłaci za łzy

    Przewlekły, przewlekły, koszmarny sen
    Ślad święta na sprzętach został, w kącie czai się złe
    Gdzieś dalej tramwaje tną cienki mrok
    Za ścianą setny raz to samo, radio ryczy jak smok

    W te dni, gdy nie ma nic darmo
    Każdy kwit ma, każdy zna saldo
    W te dni, gdy nie ma nic darmo
    Kto mi zapłaci za łzy

    W te dni, gdy nie ma nic darmo
    Każdy kwit ma, każdy zna saldo
    W te dni, gdy nie ma nic darmo
    Kto mi zapłaci za łzy

    W te dni, gdy nie ma nic za nic
    Każdy spis ma czarno na białym
    W te dni, gdy nie ma nic za nic
    Kto mi zapłaci za łzy
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  3. Płonąca stodoła Credits 2:45
    AUTOR TEKSTU: Zbigniew Adrjański i Zbigniew Kaszkur jako "Marta Bellan"
    KOMPOZYTOR: Czesław Niemen
pl_PLPolish